"One of the things you do as a writer and as a filmmaker is grasp for resonant symbols and imagery without necessarily fully understanding it yourself."
Nolan był tak miły, że sam wyjaśnił, dlaczego jego filmy są tak nieogarniętym stekiem bzdur ;)
Nie są stekiem bzdur. Choć owszem, dla bardzo przeciętnego, niewymagającego umysłu, mogą się takie wydawać.
Dla przeciętnego, niewymagającego umysłu to będą raczej skomplikowanymi filmami.
Hmm... może być tak, jak piszesz, że nieskomplikowany film będzie wydawał się złożony dla prostego umysłu ale:
Zgodzisz się chyba, że złożone filmy oparte na symbolice dla słabego umysłu będą wydawały się proste bo symbole są proste. Z symbolami jest jednak tak, że mimo nieskomplikowanego opakowania posiadają wiele znaczeń i możliwych łączeń co potrafi komplikować.
Poza tym uważam, że filmu nie powinno rozpatrywać się tylko pod kątem warstwy merytorycznej (choć niewątpliwie jest to główny, najważniejszy element). Na tym polu po części jestem w stanie się zgodzić, że Nolan nie jest wybitny jednak nie nazwałbym żadnego z jego filmów stekiem bzdur. Według mnie kunszt Nolana można dostrzec w połączeniu pozostałych elementów na które składa się film, takich jak (najogólniej wymieniając) : gra aktorska, muzyka, zdjęcia.
I proszę mi nie mówić, że to rzemiosło albo zasługa podwykonawców typu aktor, operator bo ktoś musi pokazać im swoją wizje, żeby wszystkie warstwy były spójne i złożone, a takie u Nolana są :)
Nie rozumiem po co odpisujesz usuniętemu użytkownikowi, przecież ci nie odpisze :D
Wydaje mi się, że gdy pisałem post to jego konto było aktywne :P
Poza tym mój wpis był kierowany także do pozostałych osób w dyskusji.
Odsyłam tutaj
http://www.filmweb.pl/person/Christopher+Nolan-40896/discussion/Go%C5%9B%C4%87+m a+chyba+najbardziej+irytuj%C4%85c%C4%85+rzesz%C4%99+fan%C3%B3w.-2627059
(wow, to chyba mój pierwszy wpis tutaj)
Tylko, że te słowa to sama prawda. Jakbyś kiedyś pisał(a) cokolwiek, tworzył(a) jakąś opowieść, to byś wiedział(a). Czasami niektóre symbole wyglądają ciekawie, więc autor ich używa, choć sam ma kilka różnych interpretacji i właściwie nie decyduje, która z nich jest właściwa. Zresztą, interpretacja wszystkich symboli i nawiązań to też zabawa dla widza/czytelnika, więc który artysta/autor/reżyser narzucałby ludziom, jak mają rozumieć jego dzieło?