To był fagas jej babki a nie ojczym...

Rzeczywiście, ale to bez różnicy.

Też mam taką smutną refleksję. Szkoda tylko, że nie powiedzieli, jaką "dziadzia" dostał karę, bo powinien dostać ze 20 lat. Babce chyba się upiekło, bo nie było pokazane, żeby ją aresztowali, a powinna trafić na długie lata do pierdla za stręczycielstwo.

Albo jeszcze z innej strony - Bóg dopuścił jej porwanie, aby możliwe było złapanie zabójcy.

Jaki bog? Boga nie ma. "To ludzie ludziom zgotowali ten los". Jakby bog istanial i bym go spotkal odstrzelilbym go bez slowa za to ile krzywdy dzieje sie na swiecie. A ze nie istenieje to niestety musialbym odstrzelic sporo zlych ludzi...

Brawo, w końcu ktoś normalny. Ależ mnie drażni szukanie dobra bożków w czyichś tragediach.

a czy ten bóg nie mógł się zreflektować kilkanaście ofiar wcześniej?

Ona sama przyznala, ze porwanie “uratowalo jej zycie”. Niesamowicie silna i odwazna kobieta.