Matka Moonee miała wszelkie predyspozycje aby zacząć normalne zycie. Zdrowa, młoda a do tego posiadała wokół siebie ludzi którzy się o nią troszczyli. Ona natomiast postanowiła obić pysk swojej przyjaciółce, a kiedy Bobby ratował ją z kolejnych opresji ta potrafiła mu zrobić tylko kolejna awanturę i potupac nozka. Żenująca postać, krew zalewa. Szkoda tylko dzieciaka.
Na tym polega patologia. A do tego film stara się by było nam jej żal :D
Mi to żal było pomocy społecznej i tego ciecia
prawda, prawda. mi jeszcze żal było właścicieli tego innego motelu, którzy zdecydowali się nie przyjąć hallie i jej córki :D