Scott Pilgrim? Nienawidzę typa. Numer jeden wśród upierdliwych i męczliwych postaci. Brawo dla Cery za uzyskanie najbardziej wkurzającej kreacji świata.
Ramona Flowers? Nic ciekawego. Kolorowe włosy, rolki i notoryczne wciskanie widzom ustami innych postaci, jaka to nie jest zajebista, nie wystarczy, aby uznać postać za wartą zainteresowania.
Trudno oglądać film, kiedy nie cierpi się prowadzących postaci. Duże rozczarowanie.
Zgadzam się, nie wiem co więcej można by o nich napisać... do tego ta perkusistka z wiecznie niezadowoloną miną w stylu dzieci-emo i jej irytujące wrzeszczenie na scenie... Tylko do kumpla-geja Scotta poczułam jakąś sympatię i trochę do tej Azjatki.
Scott i Ramona są w komiksie sympatyczni, a w filmie: Scott - wkurzający, Ramona - wiecznie z 1 miną.
Matthew, Todd, Kim, Knives, Wallace - podobni tu i tam.