...wspaniała historia, wszystko na tle wstrząsających wydarzeń podczas ludobójstwa Ormian.
Film niezły, ale nic więcej. Sama historia to trochę flaki z olejem, miałem wrażenie, że cały świat kręci się w okół tych trzech osób. Miłość nierealistyczna -podczas rzezi i wojny bohaterowie ciągle do siebie wzdychają jak dwa zakochane kundle, za bardzo chyba całą wojną się nie przejmując. Kolejna sprawa to temat rzezi -praktycznie pominięty, równie dobrze można było ten film stworzyć gdziekolwiek indziej w czasach jakiegokolwiek konfliktu. Temat przyczyny ludobójstwa całkowicie pominięty, zresztą jak i całe ludobójstwo. Do filmu Wołyń nawet się nie umywa, a tutaj reżyser chyba sam nie wiedział czy ma to być film o ludobójstwie czy taki love story a w tle wojna. Ogólnie jako film daje radę, nawet sprawnie zrobiony i daje do myślenia jak ktoś lubi miłosne dramatyczne trójkąty, no ale miałem nadzieję, że temat rzezi będzie na 1 planie tak jak w wołyniu, a okazało się, ze to tylko mizerne tło. a szkoda bo potencjał miał świetny, ale patrząc na box office to widze, że ludziom coś się w nim nie podobało, że tylko 5 milionow przychodu:)
100/100
Zabrakło paru scen pokazujących proces podejmowania decyzji przez elity tureckie, jak również marsze śmierci Ormian przez pustynię.
Pierwsze rzezie Ormian miały miejsce w latach '90 XIX w w związku z buntem Ormian wobec wysokich podatków. W filmie nie ma żadnego odniesienia do wydarzeń dziejących się 20 lat wcześniej ani nie było żadnego widocznego poczucia zagrożenia Ormian mieszkających w Turcji.
Tak jakby decyzja o eksterminacji Ormian, była podjęta nagle z nieznanych powodów przez Turków.
Same ludobójstwo Ormian zostało sprowadzone jak piszesz, do dzisiejszych czystek etnicznych.