Ja naprawdę nie rozumiem, dlaczego nikt w Polsce nie wpadł na pomysł, żeby polski tytuł tego filmu brzmiał "Biały Miś".
Przecież to byłby hit murowany :)
Hej Maciusiu, spójrz na misia, On przypomni, przypomni Raya ci
Nieszczęśliwego białego misia, Który w oczach ma tylko kokainę.
No cóż, kwestia gustu. Ale coś "mi się" (hehe) zdaje, że nie bardziej niż Twój wysmakowany komentarz ;)
To się przypomina ,,Killing Them Softly". A przetłumaczyli polscy dystrybutorzy na: ,,Zabić, jak to łatwo powiedzieć". Teraz nie poszli tą drogą.
Ja to wolę biografię Wojciecha Misia w filmie "War bear"Nasz Wojtuś też podobne odpały robił i o wiele pożyteczniejsze i pokojowe. W tym roku 60. rocznica jego śmierci, a holiłud przez tyle czasu nie chce wyprodukować tak murowanego hitu?! Misiek który salutuje, chleje piwsko, pali papierosy, traga amunicje itp...
"To" (mały Wojtek w worku) "wydarzyło" (Wojtek kurzy szluga) "się" (Wojtek chleje piwsko) "Naprawdę!" (Wojtek nosi amunicję)... "Miś wojenny" w kinach w 2d i 3d... (Grauuuu! , Aaa szajze szajze!)
A ,,Jak Wojtek został strażakiem". Czytałem za młodu. Nie wiedziałem że ta książka została zekranizowana.
Bo w Polsce najlepiej dla świętego spokoju tłumaczyć jak najdokładniej, wtedy nikt się nie czepia, a tak zawsze znajdzie się jakiś krytyk :)
Przecież to byłoby mylące. Jakiś "Zenek 2", "Futro z misia 2" czy historia jednego przeboju. ? Zresztą 'biały miś" to nie jest jednoznacznie kojarząca się zbitką w języku polskim. Ja w każdym razie przeszedłbym obok tytułu obojętnie. Natomiast "kokainowy miś" jest tak intrygująca nazwa, że trudno przejść obok niej obojętnie. Moim zdaniem doskonała decyzja dystrybutora. Ten tytuł najlepszą reklamą.