PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476021}

Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II

Harry Potter and the Deathly Hallows: Part 2
7,7 357 038
ocen
7,7 10 1 357038
6,5 33
oceny krytyków
Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II
powrót do forum filmu Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II

Mnie chyba najbardziej rozczarowało brak ukazania śmierci Glizdogona, bo to akurat było bardzo symboliczne. Miałem nadzieje, że skoro w poprzedniej części niejako olali ten wątek, to chociaż w tym zrobią coś na podobnej zasadzie. Dlaczego mi się to nie spodobało? Z powodu Dumbledora, który mówił Potterowi, że gdy ten mu uratował życie to łączy ich od teraz pewna więź i może kiedyś również Peter pomoże Harremu(chyba III część). Jak i za tę symbolikę - w końcu to był jeden z członków Huncwotów - była śmierć Jamesa, Syriusza, w tej części Lupina, to i Peter powinien umrzeć, by pokazać, że stare pokolenie odchodzi. Akurat śmierć Petera jest naprawdę wielowymiarowa.

Akcja filmu szła, aż do bitwy w Hogwarcie naprawdę szybko, również mogli przedłużyć Gringotta, etc. Ledwo zaczyna się film, już wchodzą do Banku, a po chwili już są w szkole.

Z scen 'dodanych' nie podoba mi się wydłużenie pojedynku Voldemort vs Potter. W moim mniemaniu Pottera ratowała JEDYNIE intryga Dumbledora, Starożytna Magia, "Magia Miłości" i fakt, że Voldemort zawsze ją olewał. Jeśli chodzi o sam pojedynek czarodziejów - to przepraszam - ale Voldemort jest o kilkanaście klas nad Potterem(który jeśli chodzi o uzdolnienie magiczne jest mocno średni) i w tym względzie, że tak brzydko powiem, powinien go po prostu zeszmacić. Dlatego też nie spodobało mi się ta scena z czołganiem ich obu do różdżek. Voldemort był ... po prostu potęgą, wg. mnie był magicznie potężniejszy niż Dumbledore, tutaj tego nie odczuwałem(poza scenami z głosem jak ostrzega obrońców).

Troszkę po macoszemu potraktowali Hagrida.

Bardzo mi się natomiast spodobały wątki ze Snapem. Już po przeczytaniu książki uważałem go za najbardziej złożoną postać wykreowaną w tym universum, w filmie można naprawdę docenić jego złożność. Fenomenalne było wykonanie wspomnień, naprawdę wzruszająco to wyszło.

Mimo wszystko dam 10/10. Ekranizacja była świetna, miłe sceny humorystyczne, dobra muzyka, gra aktorska. I przede wszystkim fakt, że spędziłem z tym cyklem...ponad połowę swojego życia, mam zarówno do książek jak i filmów ogromny sentyment...definitywny koniec tej sagi to trochę już jak śmierć dzieciństwa.

miXUE

Podpisuję się pod tym w całej rozciągłości! Nie podobało mi się jeszcze dalsze traktowanie Luny jak szurniętej - w 7 tomie miała już wyrobione poszanowanie uczniów Hogwartu - w końcu była jedną z przywódców wznowionej GD. Również dałem 10/10 mimo rażących niedociągnięć. A co tam. ;)

ocenił(a) film na 7
Grzei

Zgadzam się, ale nie dam 10/10.

szepcik

Poczytam jeszcze różne wypowiedzi na forum i zastanowię się nad zmniejszeniem do 9... Ciągle się waham.

ocenił(a) film na 9
miXUE

IMO tą słabość Voldzia, można by podpiąć pod to, że stracił części swojej duszy, co go osłabiało.. Ale tak czy siak, to marne jest to wytłumaczenie.

ocenił(a) film na 7
Klakson69

No. Tym bardziej, że w książce (chyba książę) pisze, że jego moc magiczna i zdolności nadal będą takie same.

szepcik

Uznali, że Harry tak bardzo się podszkolił w magii...
O ile dobrze pamiętam to w książce z Voldemortem walczyli na raz McGonagall, Slughorn i Flitwick - ledwo dawali sobie radę... cóż...
Nie rozumiem - czy twórcy myślą, że są mądrzejsi od Rowling i treści zawartych w książce?

Grzei

'"Czarny Pan naznaczy go równym sobie, ale on będzie miał moc, jakiej Czarny Pan nie zna." Voldek sam wybrał Pottera, a nie Nevilla i tym naznaczyl go, dlatego Potter mimo swoich srednich umiejetnosci mial możliwość pokonania go. Bylo to jakos wyjaśnione w książkach.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones