płakać mi się chce nad decyzją
głównego bohatera , zniszczył życie sobie, Amandzie, dobrym policjantom ;( film fajny, ale końcówka mnie załamała, w imię czego tak postąpił ? Bo obiecał matce ? Ćpunce? Która nigdy się nie zmieni. Straszne ! Dawno film nie wzbudził we mnie takich negatywnych emocji i frustracji.
A co tu rozumieć ? Idealizm ,bo matka to matka ..Otóż nie ,nie każda kobieta powinna być matką .. Dziecko miało przyszłość w „przybranej” rodzinie i perspektywy . z matką narkomanką najpewniej skończy podobnie ,bądź z traumą na całe życie bycie DDN …
boze. tu chodzilo o zasady. nikt nie dal tej rodzinie prawa przywlaszczac sobie dziecka a glowny bohater byl postacia wyjatkowo honorowa i mimo, ze podjeta decyzja zniszczyl sobie troche zycie to chociaz z czystym sumieniem mogl po tym wszystkim patrzec w lustro. w innym wypadku do konca zycia cos by go gryzlo...