Box Office USA: Przed świętami w kinach nie ma tłumów

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Box+Office+USA%3A+Przed+%C5%9Bwi%C4%99tami+w+kinach+nie+ma+t%C5%82um%C3%B3w-131263
Mimo olbrzymiej liczby premier (aż pięć w pierwszej dziesiątce), w amerykańskich kinach było raczej spokojnie. Niemal wszystkie z zaproponowanych tytułów sprzedawały się w dolnych granicach przedweekendowych prognoz. A to oznacza, że Universal Pictures zanotował kolejną potężną box-office'ową wtopę ("Witajcie w Marwen").


Zaczniemy jednak nietypowo, bo od filmu, który pokazywany jest zaledwie w trzech kinach. Tym filmem jest bowiem "Zimna wojna". Niestety, jak większość przedświątecznych premier, tak i ta została chłodno przyjęta przez widzów. Obraz zarobił zaledwie 55,7 tys. dolarów, co daje skromną średnią na kino w wysokości 18,6 tys. dolarów. W tym roku wśród filmów opatrzonych logo Amazon Studios tylko "Pokolenie pieniądza" zanotowało gorsze otwarcie (35,8 tys. dolarów w czterech kinach).

Niewiele niższą od polskiego kandydata do Oscara średnią (16,3 tys. dolarów) zanotował nowy numer jeden amerykańskiego box office'u - "Aquaman". To widowisko jednak pokazywane jest w 4125 kinach. Stąd też jego weekendowe wpływy szacuje się na 67,4 mln dolarów. Ponieważ wcześniej odbyły się pokazy dla użytkowników Amazon Prime, łącznie na koncie najnowszej odsłony DCEU jest 72,1 mln dolarów.

Jest to oczywiście najgorszy start spośród wszystkich filmów uniwersum DC Comics w Warner Bros. Do tej pory jedynym widowiskiem z otwarciem poniżej 100 milionów była "Liga Sprawiedliwości" (93,8 mln dolarów). Takie otwarcie oznacza, że jest praktycznie nierealne, by po pięciu dniach film był w stanie uzbierać 110-120 mln dolarów, co przed premierą wiele osób prognozowało. Mimo to finalny wynik "Aquamana" może być dużo bardziej imponujący od jego otwarcia. Wszystko za sprawą okresu świątecznego, kiedy to spadki są zazwyczaj mniejsze niż w normalnych tygodniach. Tu dodatkowo pomocna może okazać się opinia widzów, którym film się spodobał. W CinemaScore "Aquaman" uzyskał A-.

Po zaciętej walce ostatecznie numerem dwa została najnowsza produkcja Disneya "Mary Poppins powraca". Wynik otwarcia nie oszałamia. W sam weekend film zarobił 22,2 mln dolarów. Od premiery uzbierał zaś 31 milionów. Jednak w ostatnich latach musicale debiutujące w grudniu radziły sobie w kinach znakomicie, nawet jeśli pierwszy weekend rozczarowywał. Najlepszym tego przykładem jest ubiegłoroczny "Król rozrywki", który na otwarcie zgarnął tylko 8,8 mln dolarów, a zakończył pobyt w kinach jako trzeci najbardziej kasowy musical wszech czasów. Oczywiście wydaje się mało realne, by "Mary Poppins powraca" była w stanie powtórzyć sukces "Króla rozrywki", jednak i tu końcowy wynik może być solidny. Podobnie jak w przypadku "Aquamana", film Disneya od widzów otrzymał ocenę A-.

Na najniższym stopniu podium wylądował "Bumblebee". Podczas weekendu film zarobił 21 milionów dolarów. Jest to zaledwie połowa tego, co na dzień dobry zgarnęła najsłabiej sprzedająca się z dotychczasowych części cyklu "Transformers", czyli "Ostatni rycerz" (44,7 mln dolarów). W przeciwieństwie jednak do tamtej produkcji, film wyreżyserowany przez Travisa Knighta uważany jest za rzecz dobrą zarówno przez krytyków jak i widzów (w CinemaScore A-). To zaś daje nadzieje na solidny wynik końcowy. A to Paramount Pictures jest bardzo potrzebne, ponieważ wskaźnik otwarcie/budżet (koszty produkcji szacuje się na 135 mln dolarów) wyniósł zaledwie 15,6%, co w każdym innym tygodniu zostałoby zakwalifikowane jako klapa. Choć przecież w tym roku tylko dwa filmy tego studia na otwarcie zdołały zarobić więcej od "Bumblebee".

Czwarta z dużych premier - "Teraz albo nigdy" - znalazła się na pozycji siódmej. Jeśli STX liczyło, że Jennifer Lopez jest w stanie przyciągnąć widzów do kin przed świętami, to się mocno pomyliło. Spośród ośmiu tegoroczny premier dystrybutora tylko "Raz się żyje" sprzedało się w pierwszy weekend gorzej (2,7 mln dolarów). W karierze reżysera, Petera Segala, jest to drugie najgorsze otwarcie. Jeśli zaś chodzi o Jennifer Lopez, to w ciągu ostatnich 10 lat pojawiła się w dużej kinowej produkcji tylko pięciokrotnie i wśród nich "Teraz albo nigdy" może "pochwalić się" najsłabszy wynikiem pierwszego weekendu.

Jednak prawdziwą katastrofą okazał się najnowszy film Roberta Zemeckisa "Witajcie w Marwen". Zarobił on tylko 2,4 mln dolarów. Stanowi to zaledwie 6,2% budżetu. Dla Universal Pictures jest to drugi z rzędu tak dotkliwy cios. Przed tygodniem wskaźnik otwarcie/budżet "Zabójczych maszyn" wyniósł 7,6%. Film podczas drugiego weekendu jest już poza pierwszą dziesiątką.

Oprócz pięciu premier w Top 10 mamy jeszcze jedną nowość. To "Maria, królowa Szkotów", której awans do najlepszej dziesiątki umożliwiło dodanie 729 kin. Przełożyło się to na wzrost wpływów o 220% do 2,2 mln dolarów.

Pierwsza dziesiątka wygląda więc tak:

#Tytułzarobił w weekendzarobił w sumietyg. na ekraniekina
1
Aquaman
$64,7
$72,1
1
4,125
2
Mary Poppins powraca
$22,2
$31,0
1
4,090
3
Bumblebee
$21,0
$21,0
1
3,103
4
Spider-Man Uniwersum
$16,7
$64,8
2
3,813
5
Przemytnik
$10,0
$35,7
2
2,656
6
Grinch
$8,2
$253,2
7
2,780
7
Teraz albo nigdy
$7,5
$7,5
1
2,607
8
Ralph Demolka w internecie
$4,6
$162,1
5
2,495
9
Witajcie w Marwen
$2,4
$2,4
1
1,911
10
Maria, królowa Szkotów
$2,2
$3,5
3
795

We wtorek do szerokiej dystrybucji trafią dwa filmy: "Vice" oraz "Holmes and Watson". Są to ostatnie duże premiery tego roku. Na piątek bowiem nie jest przewidywana w szerokiej dystrybucji żadna nowość.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones