Michelle Pfeiffer piękna i do tego zdolna. Dzielnie dotrzymuje im kroku.
Za to koszmarnie słaby Keanu Reeves.
Poza tym piękne zdjęcia.
Jeden z najlepszych dla mnie filmów.
Można powiedzieć, że aktorstwo "Niebezpiecznych związków" jest jego największą zaletą, ale też olbrzymią piętą achillesową. Glenn Close i John Malkovich stworzyli genialne postacie, godne wszelkich laurów i nagród filmowych. Aż nie chce się wierzyć, że tak naprawde nie zostały docenione. Ta para daleko w tyle...
To bylo cos pieknego - ta pasja,pozadanie ale i czulosc jaka okazywal jej Valmont.
Bylo widac,ze tylko ja tak naprawde kochal.
Szkoda jedynie,ze tak sie to skonczylo :(
Co wolicie? jak dla mnie to obie wersje poniekąd się uzupełniają. Ale zdecydowanie wolę A. Bening niż G. Close
całkiem dobry film, choć zbytnio nie przepadam za tego typu produkcjami; gra aktorska na wysokim poziomie; bardzo dobrze usnuta intryga
Moja ocena: 7/10
Na pierwszy plan w filmu rzucają się kreacje dwójki aktorów Glenn Close, i John'a Malkovich'a . Postacie które odgrywają spychają z ekranu słabiutką wówczas wg. mnie Ume Thurman i grającego na podobnym poziomie Keanu Reeves'a. Gra głównych bohaterów to popis aktorstwa, wodzą się za nos przez cały czas ale w takim...
więcejSzykowne i styleow kino, osadzone w pięknych dekoracjach, ubrane w niezwykłe kostiumy, ale... sam obraz nie rzuca na kolana. Intrygi i konwania wielmożnych panów i pań są zawile i skomplikowane, ale mało wyraziste i sugestywne. Film toczy się powoli, a momentami strasznie przynaudza. Ile bowiem razy można ogladać...
Wszystko mi się podobało, gra aktorska, kostiumy, wnętrza. Film zachęca do przeczytania oryginalnej powieści.
Leci na tvn7 jako hit tygodnia. Warto obejrzec naprawde dobry film z z mistrzowska obsada, ktora zagrala swietnie: Michelle Pfeiffer, John Malkovich i Gelnn Close.
Bardzo stylowy dramat kostiumowy, który może się podobać ze względu na swoją czysto plastyczną oprawę. Aktorzy również niczego sobie zagrali postacie rodem z powieści Laclosa; zarówno Close jak i Malkovich stworzyli odrażające, godne pożałowania postacie, którym trudno jest w jakikolwiek sposób kibicować. Za to...
Tylko szkoda ,że rola Johna Malkovicha nie została nagrodzona przynajmniej nominacją do Oscara,bo napewno mu sie należał.Świetnie zagrany film :) Polecam
Za każdym razem, kiedy go oglądam - powala mnie na kolana. Genialne aktorstwo, muzyka, klimat... coś wspaniałego. Poza skalą.
Wg. mnie - bardzo dobre odtworzenie książki Laclosa. Jedynie Glen nie pasowała do roli Markizy. Markiza powinna mieć około 30, a nie 40 lat, poza tym jakoś Glen nie jest zbyt pociągającą kobietą. Co do Valmonta... zupełnie inna sprawa. Może aktor sam w sobie nie jest przystojny, ale zagrał znakomicie i... ma coś w...