Fabuła prosta i absolutnie kretyńska. W sumie tak kretyńska, że pomimo swej prostoty nie da się jej ogarnąć.
Kim ma czarną furę i męża na wózku (niby z jej winy). Kupuje jakaś figurkę, przyczepiać do kluczyków fury i rusza, a tu raptem atakuje ją pies męża i ma wypadek i ojej ojej budzi się w szpitalu z amnezją. i...